By Nula Anna Kłeczek (Own work)
[CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or GFDL
(http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons
|
4 kwietnia Asseco Resovia podejmie na
własnym parkiecie Zaksę Kędzierzyn-Koźle.
Dotychczasowe osiągnięcia Asseco
Resovii są mizerne. Rozczarowani są włodarze klubu oraz sami
kibice. Zespół , który miał walczyć o potrójną koronę ,może
nie zdobyć żadnego z trofeum.
Rzeszowianie w pucharze Polski nie
zdołali zagrać w finałowym spotkaniu , kończąc przygodę na
wcześniejszym etapie rywalizacji. Wszyscy jednak liczyli na dobry
występ w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Siłą zespołu miała być
wyrównana dwunastka. Szeroki i solidny skład budowany z myślą o
tych rozgrywkach zawiódł na całej linii. Eksperci wskazywali na
brak lidera , który w ważnych momentach mógłby wziąć ciężar
gry na własne barki i rozstrzygnąć w pojedynkę losy meczu.
Przed sezonem postawiono klubowi
ambitne cele. Wydawało się, że Final Four Ligi Mistrzów jest w
ich zasięgu. Entuzjaści wskazywali , że Assceco jest nawet w
stanie wygrać elitarne rozgrywki. Przeszkodą nie do pokonania
okazał się Jastrzębski Węgiel. Bilet do Ankary sprzątnęli im
sprzed nosa właśnie siatkarze Jastrzębskiego Węgla.
Resovii pozostaje już tylko walka o
ostatnie trofeum . Wydaje się , że dla trenera Asseco Andrzeja
Kowala jest to walka o być albo nie być w tym zespole.
Siatkarze z Rzeszowa po rundzie
zasadniczej uzbierali na swoim koncie 54 punkty , natomiast zespół
Zaksy zainkasował 47 punktów. Tak, więc zespół rzeszowski w
rundzie play-off został rozstawiony z numerem pierwszym a
kędzierzynianie z numerem czwartym.
Siatkarze Asseco w ćwierćfinałowym
pojedynku odprawili zespół z Kielc. Effector Kielce w dwóch
pojedynkach nie zdobył ani seta. Natomiast Zaksa na własnym terenie
zwyciężyła 3:0 z Indykpolem AZS, a w Olsztynie po ciężkiej walce
wygrała po tie-breaku.
Faworytem tej konfrontacji wydaje się
być rzeszowski zespół. Dość wyrównany i silny skład Assecco
przemawia na ich korzyść w porównaniu z okrojonym składem
kędzierzynian.
Ważnym ogniwem zespołu z Kędzierzyna
jest Dick Kooy . To od jego dyspozycji będzie zależeć w dużej
mierze siła ognia tego zespołu. Dość ciężko znaleźć pozycję
na której zespół z Kędzierzyna ma przewagę nad klubem z
Rzeszowa. Jeśli miałbym wskazać przewagę Zaksy to byłaby to pozycja
rozgrywającego. Sądzę , że Paweł Zagumny jest stabilniejszy od
Lukasa Tichacka, który ma często słabsze okresy gry. Na środku
przewaga rzeszowian nie podlega dyskusji. Nowakowski , Kosok i
Perłowski lepiej spisują się od rywali z Kędzierzyna ,
Wiśniewskiego i Możdżonka. Na pozycji libero w kędzierzyńskim
zespole występuje Piotr Gacek. Temu zawodnikowi często przytrafiają
się gorsze mecze. Nie zawsze jest ostoją przyjęcia w
kędzierzyńskim zespole w odróżnieniu od libero rzeszowian.
Krzysztof Ignaczak to zapewne jeden z najlepszych libero PlusLigi.
Na pozycji atakującego i przyjmującego
przewaga Resovii nie podlega dyskusji. Lider rzeszowian Olieg Achrem
oraz Peter Veres tworzą silną parę przyjmujących. W ataku bryluje
Jochen Schops. W gorszych momentach może zawsze liczyć na swojego
zmiennika Dawida Konarskiego. Natomiast w w kędzierzyńskim zespole
piętą achillesową jest pozycja atakującego. Grzegorz Bociek oraz
jego zmiennik Dominik Witczak grają bardzo nierówno, przeplatając
gorsze mecze z lepszymi.
W rundzie zasadniczej Asseco na własnym
parkiecie zwyciężyło zespół Zaksy w stosunku 3:0. Natomiast w
Kędzierzynie to Zaksa po tie-breaku była górą.
Reasumując , większe szanse na grę w
finale mistrzostw Polski ma zespół Asecco Resovii. Ich siłą jest
bardzo szeroka i silna kadra. Zapewne trener rzeszowian Andrzej Kowal
zdaje sobie sprawę , że w przypadku porażki będzie to jego
ostatni sezon w tym zespole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz