poniedziałek, 31 marca 2014

Kto trafi do piłkarskiego raju ? Liga Mistrzów

Autor: Reubentg [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) lub CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], undefined



Pary 1/4

Barcelona – Atletico Madryt

Man Utd. - Bayern Monachium

PSG – Chelsea Londyn

Real Madryt – Borussia Dortmund



Nie wchodząc obecnie w analizy dotyczące potencjalnych zwycięzców czterech par ćwierćfinałowych , postaram się ocenić realne szanse każdej z tych drużyn na zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Na początku odrzucę zespoły teoretycznie słabsze. Słabsze ? Czy można na tym etapie rozgrywek dzielić zespoły na grupę lepszych i słabszych ? Moim zdaniem , tak...

Rozpocznę moje dywagacje od zespołu Atletico Madryt.

Atletico Madryt to największa sensacja primera division. Kto by się spodziewał , że ten zespół , kilka kolejek przed końcem sezonu będzie zajmował 1 miejsce w hiszpańskiej lidze ? Raczej nikt...

Atletico ma to czego nie ma ani Barcelona ani Real Madryt. Posiada charyzmatycznego trenera Diego Simeone. Niegdyś wybitnego piłkarza a obecnie głodnego sukcesu trenera. Potrafi przekazać to co najważniejsze w piłce a mianowicie , taktykę oraz odpowiednio zmobilizować zawodników. Niegdyś wspaniały piłkarz jak mało kto potrafi to zrobić. Jednak najważniejszym aspektem , którego nauczył wszystkich zawodników Atletico jest kultura gry. Ten zespół z każdym miesiącem , dniem robi postępy. Drugim ważnym ogniwem tego zespołu jest bramkarz Thibaut Courtois. Rzadko spotyka się bramkarza z tak niewiarygodnym ,,instynktem bramkarskim ''. Posiada niesamowity refleks.

Podpora zespołu , chłopiec dzi , duży kurt to tylko niektóre określenia, które przychodzą mi obecnie na myśl. Sądzę jednak , że Atletico, zespół , który zrobił na mnie ogromne wrażenie nie sprosta Dumie Katalonii.

Kolejnym zespołem odrzuconym bez chwili namysłu jest Manchester United. Brak Robina Van Persie w starciu z gigantem z Monachium wyraźnie może pokrzyżować plany czerwonym diabłom.

W lidze angielskiej czerwonym diabłom nie wiedzie się najlepiej. Na obronę mistrzowskiego tytułu nie ma co liczyć. Trener Manchester United David Moyes stara się ze wszystkich sił aby gra jego podopiecznych nie wyglądała źle. Jednak wiemy wszyscy, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Dni trenera Manchesteru United wydają się policzone. Fani czerwonych diabłów mają jeszcze nadzieje i wierzą , że tak jak w siatkarskim spektaklu jeden zawodnik może zadecydować o wyniku spotkania , liczą na ,,rudego” Wayne Rooneya.

Trzecią parę tworzą zespoły z Paryża i Londynu. W moim odczuciu , żaden z tych zespołów nie ma większych szans na zwycięstwo w tych prestiżowych rozgrywkach. Myślę , że Ibrahimovic i Cavani to trochę za mało na zwycięstwo Ligi Mistrzów

Chelsea po nieoczekiwanej porażce z Crystal Palace straciło fotel lidera. Do zakończenia ligi angielskiej pozostało jeszcze tylko sześć kolejek. Czy Chelsea Londyn stać na wygranie Premier League ? W Lidze Mistrzów zauważam tylko jeden atut , przemawiający na ich korzyść. To postać trenera Jose Mourinho.

Wobec absencji kluczowych piłkarzy Borussi w meczu z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabeu nie daje większych szans na osiągnięcie sukcesu w obecnej edycji Ligi Mistrzów piłkarzom Juergena Kloppa.

Drogą eliminacji pozostała tylko trójka, w moim przekonaniu, najpoważniejszych kandydatów do zawłaszczenia sobie tytułu najlepszej drużyny w Europie (oczywiście w tym sezonie).

Sukces piłkarzom z Madrytu ma zapewnić Cristiano Ronaldo , wspomagany przez G. Bale.

Zapewne kluczową rolę odegra także Casillas. Osobiście uważam go za najlepszego bramkarza na świecie.

Maszyna z Monachium w tym sezonie zapewniła sobie mistrzostwo Niemiec. Aktualnie stanie przed szansą obrony najcenniejszego trofeum. Moim zdaniem Bayern gra jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie. To za sprawą Guardioli. Kto będzie grał pierwsze skrzypce w tej drużynie w drodze do piłkarskiego raju ? Ciężko jest wskazać w tym zespole jednego lub dwóch zawodników. Wymieniłbym całą jedenastkę, ale jeśli już kogoś trzeba tutaj wyróżnić to na uwagę zasługuje Ribery , Gotze oraz Roben.

Na deser pozostawiłem zespół Dumy Katalonii. Znaczącym problemem w nadchodzącym spotkaniu z Atletico jest brak doświadczonego bramkarza. Kontuzja Valdesa oraz postawa w ostatnim meczu Pinto nie napawa optymizmem fanów Barcelony. Ten fakt może mieć ogromne znaczenie w drodze po to trofeum. Dużo będzie zależeć od duetu Messi, Neymar. Ważnymi ogniwami , które mogą odegrać znaczącą rolę w sukcesie Barcelony w tej edycji Ligi Mistrzów wydają się być Xavi i Iniesta.

Podsumowując, moim skromnym zdaniem, to pomiędzy Realem , Barceloną oraz Bayernem rozegra się bitwa o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Osobiście uważam , że zespół z Monachium jest najmocniejszym zespołem tej edycji LM. W związku z tym mogę zaryzykować stwierdzenie , że to właśnie Bawarczycy trafią do piłkarskiego raju.

Asseco Resovia Rzeszów – Zaksa Kędzierzyn-Koźle

By Nula Anna Kłeczek (Own work) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons


4 kwietnia Asseco Resovia podejmie na własnym parkiecie Zaksę Kędzierzyn-Koźle.

Dotychczasowe osiągnięcia Asseco Resovii są mizerne. Rozczarowani są włodarze klubu oraz sami kibice. Zespół , który miał walczyć o potrójną koronę ,może nie zdobyć żadnego z trofeum.

Rzeszowianie w pucharze Polski nie zdołali zagrać w finałowym spotkaniu , kończąc przygodę na wcześniejszym etapie rywalizacji. Wszyscy jednak liczyli na dobry występ w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Siłą zespołu miała być wyrównana dwunastka. Szeroki i solidny skład budowany z myślą o tych rozgrywkach zawiódł na całej linii. Eksperci wskazywali na brak lidera , który w ważnych momentach mógłby wziąć ciężar gry na własne barki i rozstrzygnąć w pojedynkę losy meczu.

Przed sezonem postawiono klubowi ambitne cele. Wydawało się, że Final Four Ligi Mistrzów jest w ich zasięgu. Entuzjaści wskazywali , że Assceco jest nawet w stanie wygrać elitarne rozgrywki. Przeszkodą nie do pokonania okazał się Jastrzębski Węgiel. Bilet do Ankary sprzątnęli im sprzed nosa właśnie siatkarze Jastrzębskiego Węgla.

Resovii pozostaje już tylko walka o ostatnie trofeum . Wydaje się , że dla trenera Asseco Andrzeja Kowala jest to walka o być albo nie być w tym zespole.

Siatkarze z Rzeszowa po rundzie zasadniczej uzbierali na swoim koncie 54 punkty , natomiast zespół Zaksy zainkasował 47 punktów. Tak, więc zespół rzeszowski w rundzie play-off został rozstawiony z numerem pierwszym a kędzierzynianie z numerem czwartym.

Siatkarze Asseco w ćwierćfinałowym pojedynku odprawili zespół z Kielc. Effector Kielce w dwóch pojedynkach nie zdobył ani seta. Natomiast Zaksa na własnym terenie zwyciężyła 3:0 z Indykpolem AZS, a w Olsztynie po ciężkiej walce wygrała po tie-breaku.

Faworytem tej konfrontacji wydaje się być rzeszowski zespół. Dość wyrównany i silny skład Assecco przemawia na ich korzyść w porównaniu z okrojonym składem kędzierzynian.

Ważnym ogniwem zespołu z Kędzierzyna jest Dick Kooy . To od jego dyspozycji będzie zależeć w dużej mierze siła ognia tego zespołu. Dość ciężko znaleźć pozycję na której zespół z Kędzierzyna ma przewagę nad klubem z Rzeszowa. Jeśli miałbym wskazać przewagę Zaksy to byłaby to pozycja rozgrywającego. Sądzę , że Paweł Zagumny jest stabilniejszy od Lukasa Tichacka, który ma często słabsze okresy gry. Na środku przewaga rzeszowian nie podlega dyskusji. Nowakowski , Kosok i Perłowski lepiej spisują się od rywali z Kędzierzyna , Wiśniewskiego i Możdżonka. Na pozycji libero w kędzierzyńskim zespole występuje Piotr Gacek. Temu zawodnikowi często przytrafiają się gorsze mecze. Nie zawsze jest ostoją przyjęcia w kędzierzyńskim zespole w odróżnieniu od libero rzeszowian. Krzysztof Ignaczak to zapewne jeden z najlepszych libero PlusLigi.

Na pozycji atakującego i przyjmującego przewaga Resovii nie podlega dyskusji. Lider rzeszowian Olieg Achrem oraz Peter Veres tworzą silną parę przyjmujących. W ataku bryluje Jochen Schops. W gorszych momentach może zawsze liczyć na swojego zmiennika Dawida Konarskiego. Natomiast w w kędzierzyńskim zespole piętą achillesową jest pozycja atakującego. Grzegorz Bociek oraz jego zmiennik Dominik Witczak grają bardzo nierówno, przeplatając gorsze mecze z lepszymi.

W rundzie zasadniczej Asseco na własnym parkiecie zwyciężyło zespół Zaksy w stosunku 3:0. Natomiast w Kędzierzynie to Zaksa po tie-breaku była górą.

Reasumując , większe szanse na grę w finale mistrzostw Polski ma zespół Asecco Resovii. Ich siłą jest bardzo szeroka i silna kadra. Zapewne trener rzeszowian Andrzej Kowal zdaje sobie sprawę , że w przypadku porażki będzie to jego ostatni sezon w tym zespole.

Czas na półfinały w PlusLidze !

Autor: Nula Anna Kłeczek (Praca własna) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) lub GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], undefined
 
 
W pierwszym półfinale zagra dotychczasowy mistrz Polski Asseco Resovia Rzeszów z wicemistrzem Polski Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Drugą parę półfinalistów tworzą zespoły PGE Skry Bełchatów oraz Jastrzębskiego Węgla. Pierwszy półfinał odbędzie się 4 kwietnia w Rzeszowie. Zaś druga półfinałowa para zmierzy się 6 kwietnia w Bełchatowie